Dania dysponuje najwyższym poziomem świadczeń społecznych w Europie.
Przeciwnicy systemu argumentują, że jest to rozwiązanie demotywujące do podejmowania pracy przez osoby niskowykwalifikowane, które więcej przychodów otrzymują ze świadczeń socjalnych, aniżeli z pracy.
Najnowsze badania przeprowadzone przez duńską Konfederację Pracodawców (Dansk Arbejdsgiverforening/DA) wskazują, że osoba ubiegająca się o świadczenia socjalne otrzymuje, po opodatkowaniu, około 80% dochodu liczonego od kwoty 24,000 DKK miesięcznie, a dla gospodarstw domowych z dziećmi, będzie to ok. 84%. Powyższe dane stawiają Danię na pierwszym miejscu przed Szwecją, Norwegią i Belgią , która ma system najbardziej zbliżony do duńskiego.
Dyrektor DA – Erik Simonsen – stwierdził, iż badanie dowodzi że duński system jest zbyt hojny, przez co skutecznie zniechęca do podejmowania pracy. Tym samym zachęca rząd do wprowadzenia poziomu maksymalnego świadczeń, którego korzyści nie będą nigdy większe od korzyści płynących z pracy.
Z powyższym stwierdzeniem nie zgadza się rzecznik Rady Gospodarczej Związku Pracowników (Arbejdernes Erhvervsråd) – Erik Bjørsed – stwierdzając, iż z kolei inne badania wskazują, że cięcie świadczeń nie jest cudownym remedium na bezrobocie. Efekt cięć jest minimalny, a jednocześnie wpędza ludzi w ubóstwo i stwarza więcej problemów społecznych. Ponadto zaakcentował, iż spośród wielu beneficjentów zasiłków wcale nie chodzi o motywację do pracy, a problemy m.in. alkoholizmu, narkotyków, przemocy w domu, chorób psychicznych, z którymi należy się zmierzyć.
W Danii ok. 800 tys. obywateli (ok. 14% społeczeństwa), korzysta przynajmniej z jednej z form dostępnych zasiłków.
Źródło: materiały pochodzą ze strony copenhagen.trade.gov.pl
Fot: copenhagen.trade.gov.pl